czwartek, 1 maja 2014

Ja - Iniemamocny? [CZ: II Pasja]


To chyba najtrudniejszy post jaki przyszło mi napisać; czym jest pasja dla mężczyzny?  Wielu z nas ma pasje, ale jakże trudno jest nam ją opisać.  Ludzie mają najprzeróżniejsze pasje. Im dziwniejsza tym lepsza, grunt by ją mieć, oczywiście pod warunkiem, że nie szkodzi ona nam i otoczeniu. Jedni zbierają znaczki, inni damską bieliznę, jeszcze inni dzień w dzień ocierają się o śmierć.
Tu nie chodzi o działanie w myśl zasady jak nie zabiję się dzisiaj, to jutro też będzie okazja -  to nie pasja, to głupota. Nie mniej jednak wielu potrafi postawić swoje zdrowie, a nawet życie na krawędzi, by realizować coś, co sprawia że naprawdę żyją.

Pan Parr tak uwielbiał swoją dawną profesję, że kiedy już musiał oficjalnie zrezygnować z bycia "super" spotykał się po cichu ze swoim najlepszym kumplem, podpinali się pod policyjne radio i kiedy tylko była taka okazja odwalali robotę superbohatera. Parr oczywiście o niczym nie powiedział swojej żonie. To taki jego mały sekrecik. Czasami oficjalnie, czasami w konspiracji, każdy z nas stara się rozwijać jakąś pasję, czasem przychodzisz do domu zostawiasz żonie/dziewczynie kartkę, jestem na koszu, zabierasz napój izotoniczny z lodówki i tyle Cię widzieli w domu. Czasami mówisz, że idziesz na drugą szychtę, a tymczasem w garażu za miastem masz swoją ukochaną CBR 600 i [wciąż] pełny bak paliwa.

Co jest w tych ludziach, którzy wraz ze świtem przełamują bunt swojego zaspanego ciała, zakładają sportowe buty i pokonują kolejne kilometry i tak dzień w dzień?  Co gna tych wszystkich ludzi, którzy na co dzień są bankierami, pracownikami korporacji, urzędnikami i nauczycielami, a kiedy tylko mają taką możliwość, zostawiają wszystko by zagłębić się w czymś, co nam wydaje się szaleństwem, a dla nich to jedyna chwila dla której warto żyć?

A muzycy? Ilu z Was potrafi przez dźwięki wylewać niemal całą duszę? Znajomy kiedyś powiedział, że zaczął uczyć się gry na gitarze, tylko po to, by wyrywać laski na imprezach. Z czasem jednak przyszła pasja, której po prostu nie rozumiał, ale tak mu już zostało. [A "laski" same się pojawiły - bo pasja przyciąga, jak magnes :] Ilu znasz prawdziwych pasjonatów, takich, których świat kręci się tylko wokół jednego? A może sam jesteś takim "fizolem"? Może Ci się wydawać, że Twoja pasja jest bez sensu i nie jest nikomu przydatna, ale...  czyż nie jest TWOJA? Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie dzielił taką pasję jak Ty, serio!

Zastanów się, co jest w Twoim życiu takiego, co mógłbyś uznać za jego kwintesencję, co może definiować Cię od początku do końca?  Co czujesz robiąc to?  Jak nazwiesz te uczucia? Jak czułbyś się, gdybyś tego w swoim życiu nie miał?

Wyznam Ci jeden sekret. Jak każdy mam pasję, o której powoli zaczynam opowiadać, i też wydawało mi się, że nikt nie będzie chciał jej ze mną dzielić, że to nie przydatne, i wiesz... tłumiłem ją w sobie. Szukałem czegoś, co moglo to zastąpić, aż wiesz co? W końcu spotkałem podobnych wariatów i w końcu poczułem, ze to co robię ma wartość. Nie ważne czy ktoś doceni to co robię, ważne, ze ja to doceniam



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz